Rozdział pisałam przy tej
piosence :)
Usiadłam obok
Justina na kanapie i mimo tego, że nadal pisał, to wsunęłam dłoń w jego włosy,
które nadal jeszcze odrobinę pachniały farbą. Uwielbiałam zapach farby, sama
nie wiem czemu. Pociągnęłam za kosmyk włosów, a
chłopak mruknął cicho i odłożył telefon.
- Myślałam, że może to peruka.
– uśmiechnęłam się krzywo, a Justin jedynie się zaśmiał. Justin z platynowymi
włosami. Od razu mi się skojarzyła linijka tekstu z As Long As You Love Me – „I’ll be your platinum, I’ll be your silver,
I’ll be your gold”.
-
Spokojnie, za jakiś czas przefarbuję na mój stary kolor. – wzruszył
ramionami i przymrużył oczy, rozkoszując się tym, że mierzwiłam jego włosy.
- Czemu to zrobiłeś?
- Nudziło mi się. – zerknął na
mnie i wstał z kanapy, po czym udał się do przedpokoju, założył buty i tak po
prostu wyszedł. Nie rozumiem tego chłopaka, nie mam pojęcia o co mu chodzi.
***
20.12.2014
***
- Lily, pomóż mi! – krzyknął
Justin z dołu, a ja zeszłam szybko i momentalnie się uśmiechnęłam.
- Jaka piękna. – powiedziałam
entuzjastycznie, oglądając ze wszystkich stron choinkę, którą trzymał chłopak.
- Potem sobie obejrzysz, pomóż
mi ją przenieść do salonu. – zaśmiał się, a ja skinęłam głową. Po chwili choinka
stała już w stojaku, prawie na środku pomieszczenia.
- Myślałam, że nie chcesz mieć
świątecznego nastroju w domu. – odsunęłam się kilka kroków od drzewka, żeby
zobaczyć czy stoi prosto.
- Dlaczego?
- Byłeś jakiś obojętny
ostatnio, przebywałeś tylko w studiu i w ogóle się nie widywaliśmy. –
westchnęłam.
- Wydaje Ci się. – pokręcił głową.
Po jakiejś godzince choinka
była już przystrojona czerwonymi, białymi oraz złotymi bombkami i lampkami. Normalnie
zawsze kupuję choinkę na początku grudnia niż kilka dni przed samymi świętami,
więc tak dziwnie mi się ją teraz ubierało, ale przynajmniej kontakt mój i
Justina polepszył się. Od kiedy wróciliśmy z Kanady, to rozmawialiśmy ze sobą
tylko jakieś trzy razy, bo cały czas się mijaliśmy.
- Jak spędzisz święta? – spytał
blondyn, poprawiając światełka na choince.
- Najpierw lecę do Nowego
Jorku, a 24. grudnia wracam do Los Angeles, żeby spędzić święta razem z moją
mamą, bo ona też tutaj mieszka. To znaczy, na obrzeżach miasta. A Ty?
- Po co lecisz do Nowego Jorku,
skoro i tak będziesz wracać? A ja spotkam się z mamą i może pojadę do taty, nie
wiem na razie. – wzruszył ramionami. Znowu ta obojętność, chociaż nie aż tak
duża jak wcześniej.
- Kocham Nowy Jork w święta,
zawsze jest tak pięknie przystrojony i w ogóle. Tak właściwie, to lecę tam
jutro, samolot mam o 16 – powiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie, a po
chwili wpadłam na jeden pomysł – Co powiesz na to, żeby upiec jakieś
pierniczki? – uniosłam pytająco brwi, a Justin skinął entuzjastycznie głową.
Chłopak szedł przede mną, więc mogłam uważnie przyjrzeć się jego włosom.
Pojawiły się już małe, ciemne odrosty, ale sama platyna zmyła się już trochę i
ten blond był teraz taki ładny, strasznie mu pasował. Uważam, że nawet go
odmładniał.
Weszliśmy do kuchni, a ja od
razu włączyłam radio, które stało w rogu na blacie. Od razu włączyły się
świąteczne piosenki. Justin za to założył fartuszek, w którym wyglądał
strasznie uroczo, a już po chwili zabraliśmy się za robienie świątecznych
ciasteczek, śmiejąc się i rozmawiając przy okazji.
- Justin, wychodzę! –
krzyknęłam do chłopaka i zabrałam jedno ciastko, które wczoraj upiekliśmy.
Pierwsza porcja się spaliła, ale druga już wyszła idealna.
- Jasne, ja potem i tak jadę do
studia. – powiedział, nawet nie odrywając wzroku od Khalila, który dzisiaj
wpadł do nas. Pożegnałam się szybko z nimi obojga i wyszłam z domu, pałaszując
pierniczka. Poprawiłam torebkę na ramieniu, ale kiedy dochodziłam do bramy, to
zatrzymał mnie jeden z ochroniarzy, który siedział na swojej warcie. Nigdy nie
doliczyłam się do tego ile Justin ma ochroniarzy, ale było ich dużo, bo
niektórzy pilnowali domu i odganiali stąd paparazzi, a niektórzy chodzili z
nami, żebyśmy nie zostali zaatakowani przez rzeszę fanów.
- Iść z Tobą? – spytał mężczyzna,
a ja pokiwałam przecząco głową.
- Nie, dzisiaj nie potrzeba. –
uśmiechnęłam się i opuściłam posiadłość. Zaczęłam iść szybkim krokiem w stronę
centrum, które nie leżało daleko stąd, może jakieś 10 minut. Oczywiście przy
okazji musiałam robić zdjęcia z fanami, moimi jak i Justina. Boże, kocham
Beliebers, są takie fajne, miłe i w ogóle.
Po niedługim czasie stałam już
przy fontannie, gdzie byłam umówiona. Nagle poczułam dłonie, zakrywające moje
oczy i charakterystyczny zapach perfum.
- Zgadnij kto to. – usłyszałam lekko
zachrypnięty głos.
- Leonardo DiCaprio. –
zaśmiałam się i odwróciłam w stronę Seleny, po czym przytuliłam się z nią na
przywitanie. Może uznacie, że jestem jakaś dziwna, spotykając się z nią, ale to
jest nadal moja przyjaciółka, a to że zachowuje się jak suka w stosunku do
Justina to już zupełnie inna sprawa.
- Gdzie idziemy najpierw? – spytała
Sel, uśmiechając się.
- Najpierw pójdziemy po coś do
picia, bo jest upał. – skinęłam głową na kawiarnię, gdzie od razu się udałyśmy.
Justins POV
Po paru godzinach Khalil sobie
poszedł, a ja zostałem sam w domu. W studiu miałem być dopiero za 40 minut, ale
wena mnie tak rozpierała, że postanowiłem zacząć pisać już teraz. Poszedłem na
górę do swojej sypialni i wyjąłem notatnik ze wszystkimi piosenkami, które
zdążyłem napisać w ostatnim czasie. Zacząłem szukać jakiegoś ołówka, ale za nic
nie mogłem go znaleźć, dlatego poszedłem do sypialni Lily. Na szafce nocnej
zauważyłem leżący długopis. Okej, to też mi wystarczy.
Miałem go już brać, ale obok
leżącego długopisu, zobaczyłem jej pamiętnik, który był otwarty. Strona, która
była na wierzchu wskazywała datę z wczoraj. Nie wiem czemu, ale coś mnie
tknęło, żeby to przejrzeć – z czystej ciekawości.
Usiadłem na łóżku dziewczyny i
otworzyłem pierwszą stronę, która została napisana w grudniu 2012 roku.
Zacząłem więc przewijać na te bardziej nowsze zdarzenia, bo chciałem wiedzieć, jak
Lily to wszystko opisuje, a poza tym chciałem wiedzieć, czy może napisała coś o
tym, że coś do mnie czuje. Miałem cholerną nadzieję, żeby to zrobiła, ponieważ
niestety ja coś czuję, coś więcej niż zwykłe zauroczenie. Jestem idiotą, że
dałem sobie zawrócić tej dziewczynie w głowie, bo nie taki był plan.
Nagle moją uwagę przykuły cztery
pierwsze słowa, napisane drukowanymi literami. Pisała to na początku listopada.
Drogi pamiętniku
PRZESPAŁAM SIĘ Z JUSTINEM!
Nie mogę w to uwierzyć. Po pijaku
uprawialiśmy seks, co za wstyd. A najdziwniejsze jest to, że Justin to wszystko
pamięta, ale o tym nie wie. Ten jego sen, m-a-s-a-k-r-a!
Nie wiem, jak do tego doszło, chyba nawet nie
chcę wiedzieć…
Justin nigdy się o tym nie dowie, że do tego
doszło. Nie może się dowiedzieć.
O kurwa, przeleciałem Lily i
nawet o tym nie wiedziałem. Czuję w pewien sposób satysfakcję, bo na trzeźwo
nigdy by mi się to nie udało.
Z uśmiechem
na twarzy zacząłem przeglądać kolejne strony pamiętnika. Postanowiłem, że znajdę
to, gdzie opisuje, czemu wylądowała w szpitalu. W końcu znalazłem wpis z
grudnia. Na kartce było kilka, zaschniętych już, łez. Zmarszczyłem brwi i
zacząłem czytać.
Drogi pamiętniku
Nie wiem, co poszło nie tak. Może Justin źle
wyjął prezerwatywę, nie pamiętam tego, byłam pijana.
Ale jak do cholery mogłam mieć z nim dziecko?
Kurwa, dziecko. Dziecko, o którym nawet nie wiedziałam. Jak mogłam od razu się nie
domyślić, że te wszystkie zawroty głowy, bóle podbrzusza i inne takie po prostu
wskazywały ciążę?
Lekarz mówił, że dziecko źle się ułożyło czy
coś w tym rodzaju, nie słuchałam. Nie chciałam słuchać, bo po prostu nie mogłam
w to uwierzyć.
Jestem załamana, rozbita w środku, ale jedno
jest pewne – Justin się o tym nie dowie. Nie może wiedzieć, że byłbym ojcem. I
tu nie chodzi o to, że nie chcę, po prostu on ma dopiero 20 lat, chce się
bawić, a nie zamartwiać dzieckiem, które i tak by się nie urodziło. Ja sama też
jestem młoda, więc najlepiej będzie, jeśli zapomnę albo chociaż postaram się
zapomnieć.
Rzuciłem pamiętnikiem o ścianę,
nie potrafiąc w to wszystko uwierzyć. Jak ona kurwa nie mogła mi o tym
powiedzieć? No jak? Przespanie się z nią było pewnie fajne i nie mam Lily za
złe tego, że mi nie powiedziała. Ale to? Nie chciała mi powiedzieć, bo jestem
jeszcze młody i mam się nie zamartwiać dziećmi, co za pierdolona bzdura.
Nienawidzę jej kurwa, po prostu nienawidzę.
Nagle z dołu usłyszałem śmiech
Lily i Seleny. Normalnie zastanawiałoby mnie to, co Selena robi u mnie w domu,
ale teraz kompletnie nie miałem do tego głowy.
Lilys POV
Weszłyśmy z Seleną do kuchni,
bo obie byłyśmy strasznie spragnione. Nalałam jej i sobie wody, po czym
zaczęłam pić. Miałyśmy sobie dzisiaj zrobić taki babski wieczór, bo Justin
ostatnio ze studia wracał nad ranem, więc praktycznie całą noc miałybyśmy dla
siebie.
- Ty suko! –
usłyszałam krzyk Justina, który szybko zbiegł ze schodów. Myślałam, że już
pojechał.
- Co się
stało? – spytałam, kiedy chłopak wszedł do kuchni. Nic nie odpowiedział, tylko
podszedł i wyrwał mi szklankę z ręki, następnie rzucając nią o podłogę i prawie
trafiając Sel. – Cholera, o co Ci chodzi? – warknęłam i chciałam się nachylić,
żeby pozbierać szkło, ale Justin popchnął mnie na ścianę, złapał moje nadgarstki
i przycisnął je z całej siły.
- Jaką szmatą
trzeba być, żeby nie powiedzieć mi o dziecku, co? Nienawidzę Cię, a wiesz co
jest w tym najgorsze? Że nigdy nie spodziewałem się czegoś takiego po Tobie. –
wrzeszczał, a ja nie miałam nawet nic na swoją obronę. Nic, kompletnie. Wiem,
że źle postąpiłam, ale on nie miał się nigdy o tym dowiedzieć.
-
Przepraszam. – szepnęłam i schowałam twarz w dłonie, czując napływające mi do
oczu łzy.
- Mam na to
wyjebane. Wychodzę, ale jak wrócę, to ma Cię tu już nie być. Obu Was ma tu już
nie być. – puścił mnie i wyszedł. Osunęłam się po ścianie, następnie zanosząc
się płaczem.
- Lily,
uspokój się. – szepnęła Selena i pogładziła mnie po ramieniu.
- Daj mi
spokój, chcę być sama. – mruknęłam, kręcąc głową z bezradności.
- Rozumiem,
że chcesz być sama, ale nie płacz, nie warto. – mówiła uspokajająco, ale mnie
coraz bardziej to denerwowało.
- Po prostu
wyjdź.
- Lily…
- Wypierdalaj
stąd! – krzyknęłam, chociaż wiem, że nie powinnam. Sel z lekkim przerażeniem w
oczach skinęła głową i wyszła. Byłam zła na siebie, że nie powiedziałam o tym
Justinowi, byłam zła na Justina, że tak zareagował i byłam zła na Selenę, że
była świadkiem tej sytuacji.
____________________
Ogarniacie,
że kiedy pisałam ostatnią scenę, to miałam łzy w oczach? :o Po raz pierwszy tak
się stało, hahah. Jeju, tak mi smutno teraz :c
Co sądzicie o
rozdziale? Jak myślicie, co teraz będzie z Justinem i Lily? W końcu Justin też
się przyznał, że czuje do niej coś więcej niż zauroczenie.
Czekam na
komentarze i Wasze opinie na temat tego rozdziału, nie mogę się doczekać! <3
Mam też
nadzieję, że nie macie mi za złe tego, że rozdział jest już dzisiaj, hahah :D
CZEMU TO JEST TAKIE KRÓTKIE!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ten rozdział dwa razy i nie mogę uwierzyć w to, że jest tak krótki. Jak mogłaś?! Nie wybaczę Ci tego, jest za mało, MAŁO :'( Zaraz się popłaczę i to niestety z kilku powodów. Błagam dodaj jutro kolejny, potrzebuję tego jak powietrzaaaa i wody, i jedzenia, wszystkiego! Biedny Justin, przyznał się do tego, że coś do niej czuje a tu nagle wszystko się zawaliło. Selenka NA PEWNO wszystko rozgada, mogę się założyć o wszystko! Nie wytrzymam, jak mogłaś! :'( Kocham Cię
Usuńwww.collision-fanfiction.blogspot.com
Spodziewałam się dramy przez Selenę, albo Scootera, ale tego się w ogóle nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Justin tak się zachował, mogli sobie wszystko wyjaśnić, żal mi teraz Lily, chciała dobrze ;/
Mnie osobiście łezka kręciła się w oku, hah :)
Czekam na kolejny :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa co będzie dalej.. Ta sytuacja, miałam łzy w oczach. Byle jak najszybciej następny rozdział. Nie mogę się doczekać!! <3
OdpowiedzUsuńOmg co?
OdpowiedzUsuńEj no ja chce kolejny rozdział :(
OdpowiedzUsuńza krótkie :(
OdpowiedzUsuńkoniec taki cholernie smutny :(
nie wytrzymam no... niech to się skończy dobrze, PROSZĘ :*
kocham i czekam na kolejny rozdział <3
(dodaj jak najszybciej się da, ok? :*)
@saaalvame
najpierw przeproszę za to, że nie skomentowałam ostatniego rozdziału alen ie miałam czasu ani chęci bo byłam na tablecie a ja wolę to wszystko na komputerze komentować, you know.
OdpowiedzUsuńDobra, zaczęłam czytać ten rozdział i na początku było tak słodko i miła atmosfera etc ale nosz kurna Justin przeczytał te wpisy w pamiętniku. Chyba zareagował zbyt pochopnie, znaczy nie wiem jakbym ja zareagowała gdybym była chłopakiem a dziewczyna, z którą sięprzespałam i o tym nie wiedziałam zaszła w ciążę XD ale to trochę trudno sobie wyobrazić haha
Ale raczej też bym była wściekła, a Lily mogła Justinowi powiedzieć, no. I po co szła do centrum a potem wracała z Sel do domu by sięnapi? xD to jest nielogiczne haha
Jeju mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy :(
Też mi jest smutno ale łzy chyba na dziś wypłakałam więc zbytnio się nie wzruszyłam, może zestresowałam idk
miłego weekendu i weny xx
@luvbiebsandmint
chyba się rozpisałam?
Dziękuję za tak długi i świetny komentarz!
UsuńWróciły się do domu, bo miały sobie zrobić babski wieczór, jest to też opisane, hahahah :D
Super, ale mam nadzieje, że Justin i Lily się pogodzą. Czekam na nn
OdpowiedzUsuńSuper płacze
OdpowiedzUsuńswietny
OdpowiedzUsuńSzczerze? To nie wiem co mam napisać po tej ostatniej scenie, just mnie zamurowało, szok :o Wiedziałam, że prędzej czy później Justin przeczyta jej pamiętnik ale no kurde... ugh.. nie tak miało być! Wiem, że musi być drama aby po tę było cnjbncdwj
OdpowiedzUsuńWięc czekam z NIECIERPLIWOŚCIĄ na następny rozdział xx
Perfekcja. Poprostu rewelacja. Ale rzeczywiście za krótki. Chociaż myśle że jestem w stanie ci to wybaczyć bo dodałaś dwa w jeden dzień. Mam nadzieje że ta drama nie zniszczy tego co było między nimi. Ale to zależy od ciebie i jestem pewna że napiszesz tak jak powinno być. Czekam niecierpliwie na następny/ xx
OdpowiedzUsuńZabijasz mnie dziewczyno ! To jest takie świetne!!! KOCHAM to ff. Jest takie inne i to jak piszesz...po prostu zajebiste♡♡ I tak bardzo się cieszę, że dodałaś już dzisiaj. Mam nadzieję, że następny będzie równie szybko ;)
OdpowiedzUsuńJustin dowiedział się o dziecku...OMB, z jednej strony się cieszę , a z drugiej...Popłakałam się przy końcówce. Oby pogodzili się niedługo...ale nie za szybko xdd. Może to dziwne, ale lubię dramy, haha, a najbardziej lubię jak po tych dramach się godzą ♡♡♡
Czekam na nexta ;*
rozdział mi się podoba w sumie wiedziałam ,żę Justin się na nią wścieknie ale nie widziałam ,że ją wyrzuci z domu szczerze to mam nadzieje ,że Selena zostanie wypierdolona z tego ff sory ale nie lubie jej za bardzo ;/
OdpowiedzUsuńBoże świetny rozdział ale krótki. Piszesz świetnie. Kiedy nn ?
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie. Swietny rozdzial !
OdpowiedzUsuńCo godzine wchodze sprawdzic czy dodalas cos nowego, a jak juz dodasz to czytam to kilkanascie razy, jest tak swietny..
Co do tego, nie spodziewalam sie, ze Justin tak ostro zareaguje. Ale cos czuje, ze oni niedlugo znow beda razem. :)
Czekam na nastepny i niech ten blog sie nigdy nie konczy. :D
Jestem w szoku :o W sumie zachowanie Justina mnie nie dziwi, bo miał prawo wiedzieć. Szczerze nawet nie wiem co mam napisać, bo ciągle jestem w szoku. Czekam na nn xx
OdpowiedzUsuńPs. możesz mi wierzyć. Uwielbiam autorki, które potrafią mnie zaskoczyć, a jest ich bardzo niewiele :)
ineedangelinmylife.blogspot.com
Wow Nigdy bym się nie spodziewała takiego obrotu sprawy. Rozdział boski ! Czekam na next ! Mam nadzieję, że będzie szybko :)
OdpowiedzUsuńPS. Potrafisz człowieka zaskoczyć.
;(
OdpowiedzUsuńja pierdziele, nie spodziewałam się. Justin mimo wszystko zachował się jak dupek. Nie rozumiem też zachowanie Lily i Sel. W końcu Lily powiedziała prawde o Sel w wywiadzie, a tu nagle znowu przyjaciółki. No cóż...
OdpowiedzUsuńAle rozdział fajny, podoba mi się jak piszesz. Jeśli informujesz, bo nie wiem to byłabym wdzięczna mój tt- @bieberispervv
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCudowny !!!!!!<3. Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńOMG!! Nie spodziewałam sie takiej reakcji Justina. Przy ostatniej scenie miałam łzy w oczach. Rozdział jest świetny mimo, że strasznie krótki. Szczerze nie spodziewalam się, że Lily będzie zadawać się z Seleną. Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńO mój bosz.. Ja tu ryczę, ta ostatnia scena. Jak to się stało..? Justin w końcu przyznał się do swoich uczuć, ale coś musiało się wydarzyć. Czemu. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Jezu co teraz będzie. Mam nadzieję że wyjaśnią to sobie. Tak mi ich szkoda. :( Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała że dodałaś. Ubóstwiam <3
Jeju.. Ale się porobiło. Szczerze to myślałam że dramę wywoła Selena, a tu zaskoczenie. Kiedy w końcu zaczęli normalnie rozmawiać to musiało się coś posypać:c Czemu to czytałeś Justin !? Z jednej strony to rozumiem jego reakcję na to co przeczytał. Ale mógł dać Lily to wyjaśnić. Oni muszą się pogodzić. Zdaje mi się że Selena zrobi niezłą aferę. Tak mi smutno teraz. :c Czekam na nn. Kocham <3 Dziekuje że dodałaś:**
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i jestem pod wrażeniem. Uwielbiam tego blogaa. Justin jest w tym rozdziale na samym końcu straszny.... Selena niech zniknie z ich życia... Chociaż... Właśnie Justin kazał im wypierdalać... Bożeeeee. Dziękuję, że zajrzałaś na mojego bloga :) http://you-have-to-fight-baby.blogspot.com/ . Mogłabyś go polecić?
OdpowiedzUsuńCzekam na NN
Boże kocham to ff 😍 Rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńCzekam nn ❤
heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
Rozdział- wspaniały. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału, ogółem jak to wszystko się rozwiąże.
OdpowiedzUsuńJak zwykle brawa dla autorki bo to fanfiction jest świetne i każdy kolejny rozdział to potwierdza x
@MrsBieber_SOON
DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ!
OdpowiedzUsuńchcę dalej... proszę Cię.. nie każ długo czekać!
JA PIEPRZE! masz szybko dodać nn rozdział ! matko On ON WIE! i Gomez przy tym była MATKO! ONA SIĘ ZAŁAMIE! co teraz będzie! Człowieku mam załamanie nerwowe ;oooo nawet nie wiem co mam napisać rozdziała zapowiadał się mega spokojnie i zwyczajnie a tu BUM! masakra Ona mu tego nie wybaczy że ją zwyzywał i wywalił z domu i że czytał jej pamiętnik! że nie pomyślał jak ona się czuła On jej nie wybaczy że mu nie powiedziała matko! jaka drama! żeby selena nie puściła plotek! matko! błagam dodaj jak najszybciej ;cc much love xoxo
OdpowiedzUsuńkabskwnqosdbiwmqshowwnsh
OdpowiedzUsuńO mój Boże :o
OdpowiedzUsuńBrak słów....; o
Mogę Ci wybaczyć ten krótki rozdział :^
Ogólnie lubię jak są dramy :3
Kiedy można się spodziewać następnego rozdziału ?
Kocham Mocno :*
Czekam z niecierpliwością na następny ×_×
OMG!!! Dlaczego Justin dowiedział się o tej ciąży w takich okolicznościach. Uważam jednak, że nie powinien aż tak na nią naskoczyć. Rozumiem był wściekły, ale Lily nawet nie wiedziała o dziecku. Rozdział wyszedł Ci jak zwykle genialnie. Mam nadzieję, że Justin ją przeprosi i szybko do siebie wrócą. Dawaj szybko następny, bo już nie mogę się doczekać. Naprawdę kocham te ff. Jedno z moich ulubionych. Świetnie piszesz @Alex41789
OdpowiedzUsuńCudowny *-*
OdpowiedzUsuńo kurcze, az sie poplaklam:(
OdpowiedzUsuńojeju ;/
OdpowiedzUsuńczekam nn :)
Omg to się porobilo ale mam nadzieję ze pogodzą się
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekac <3
Kiedy nastepny? Jejku nie moge sie juz doczekac ;* <3
OdpowiedzUsuńNienawidze tego rozdzialu. NIENAWIDZE :)))))))))
OdpowiedzUsuń