24.12.2014

Seventeen

Przeczytajcie notkę pod rozdziałem! To dla mnie ważne, kochani :)

Justin napierał swoimi miękkimi wargami na moje usta coraz bardziej, aż w końcu pocałunek przerodził się w bardziej namiętny. Ujęłam jego policzki w dłonie, gładząc je lekko kciukami, a blondyn złapał mnie za pośladki i zacisnął na nich swoje lodowate dłonie. Nie potrzeba było dużo do tego, aby po moim ciele przeszedł dreszcz i abym stała się podniecona.
- A Ty… A Ty mnie kochasz? – wychrypiał, kiedy oderwał się na moment od moich warg. Co ja mam mu odpowiedzieć?
- Porozmawiamy o tym jutro. Musisz najpierw coś zjeść, umyć się, ogrzać, pójść spać. – westchnęłam i zeszłam z kolan Justina. Poszłam do łazienki, gdzie szybko ubrałam się w ubrania do spania, które wcześniej sobie przygotowałam. Weszłam z powrotem do sypialni, a z walizki wyjęłam pierwsze lepsze spodnie, które od razu na siebie włożyłam.
- Odpowiedz mi teraz. – mruknął.
- Porozmawiamy o tym jutro. – podeszłam do chłopaka i pochyliłam się nad nim. Popatrzyłam w jego czekoladowe oczy, jednak po chwili przymknęłam powieki i złożyłam na jego ustach czułe muśnięcie.
- Proszę, odpowiedz mi. – powiedział stanowczo.
- Poczekaj na mnie pięć minut, zaraz wrócę z jedzeniem. – uśmiechnęłam się ciepło, po czym założyłam kurtkę na siebie. Justin westchnął zrezygnowany i skinął głową na moje słowa.
Po ubraniu się ciepło, wyszłam z hotelu. Sklep spożywczy był już zamknięty, dlatego poszłam na stację benzynową, gdzie kupiłam kilka kanapek, a po kilku minutach już znajdowałam się w apartamencie. Zaniosłam kanapki do kuchni i chciałam je rozpakować, ale w tym samym momencie zauważyłam, że Justin zasnął. Uśmiechnęłam się mimowolnie, wzdychając. Wsadziłam kanapki do lodówki i podeszłam do blondyna. Delikatnie, aby go nie obudzić, zdjęłam z niego kurtkę, buty oraz bluzę. Okryłam chłopaka szczelnie kołdrą, a ten zwinął się w kulkę. Cholera, wyglądał tak uroczo i bezbronnie.
Sama szybko rozebrałam się tak, że miałam teraz na sobie bieliznę i koszulę do spania. Również wsunęłam się pod kołdrę i przysunęłam się do Justina, którego zaczęłam gładzić po policzku. I co ja mam mu jutro powiedzieć? To więcej niż zauroczenie, ale nie chcę, żeby ta „miłość” okazała się pomyłką. Nie chcę, żeby leciał do innej, jeśli się pokłócimy. Nie chcę, żebyśmy oboje cierpieli.
Przejechałam opuszkami palców po umięśnionym torsie Justina i mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Nic z tego nie będzie. Przepraszam. – szepnęłam smutno i pocałowałam go delikatnie, aby go nie obudzić. Odwróciłam się plecami do chłopaka, zamykając oczy, a już po chwili zasnęłam.

Obudziłam się, kiedy poczułam, że Justin gładzi moje udo. Przekręciłam się na plecy i popatrzyłam przez okno. Nawet jeszcze się dobrze nie rozjaśniło.
- Czemu nie śpisz? – spytałam, przecierając powieki dłońmi.
- Nie mogłem się doczekać aż w końcu Cię zobaczę, dlatego się obudziłem. – uśmiechnął się i nim się obejrzałam, to blondyn siedział na moim podbrzuszu. Pochylił się, aby mnie pocałować, ale ja odchyliłam głowę w bok. Nie chodzi o to, że nie chciałam, bo chciałam cholernie, jednak nie mogłam dawać mu nadziei.
- Słodko. – mruknęłam.
- Nie bądź oschła. Zrobiłem coś nie tak? – w jego oczach od razu ujrzałam smutek i to po prostu złamało mi serce. Czemu on tak na mnie działa? Jeszcze dwa miesiące temu go nienawidziłam, a teraz bum, jestem zakochana.
- Nie, wszystko jest okej. Kupiłam Ci wczoraj kanapki, ale zasnąłeś, więc teraz zjesz je jako śniadanie. – powiedziałam stanowczo i wysunęłam się spod jego uścisku.
- Dobrze, mamo. – zaśmiał się Justin, po czym podniósł się z łóżka. Również to zrobiłam i wyjęłam z lodówki kanapki, które położyłam na talerzu. Kiedy blondyn usiadł przy stole, to podałam mu jedzenie, a sama wyjęłam z walizki ubrania, bo miałam zamiar się ubrać.
- Zaraz pójdę do sklepu i kupię coś porządnego, żebyś się najadł. – uśmiechnęłam się ciepło, po czym weszłam do łazienki. Szybko się ubrałam oraz uczesałam, ale nie malowałam się, bo nie miałam ochoty.
Oparłam dłonie o umywalkę i spuściłam głowę w dół. Wzięłam dwa głębokie oddechy, po czym wyszłam z łazienki.
- Nie wiem czy wiesz, ale mam mieszkanie tutaj, więc jak chcesz, to możemy niedługo tam pojechać, żeby nie gnieździć się w hotelu. – powiedział Justin, pałaszując kanapki.
- Jest mi to obojętne. – wzruszyłam ramionami i zaczęłam zakładać buty. Blondyn wstał, a następnie podszedł do mnie, kiedy ubierałam kurtkę.
- O co Ci chodzi? – złapał mnie za biodra i przycisnął do ściany.
- O nic.
- Jesteś na mnie zła? – Justin uniósł mój podbródek, abym popatrzyła mu w oczy.
- Nie… - westchnęłam. Chłopak nagle uklęknął przede mną, po czym uniósł mój sweter w górę. Jego wargi zaczęły czule muskać mój brzuch.
- Mieliśmy dziecko – szeptał – To był chłopczyk czy dziewczynka? – zapytał.
- Nie wiem, to był dopiero pierwszy miesiąc. Poza tym, nie wiedziałam nawet, że w ogóle będziemy mieli dziecko. – patrzyłam na niego uważnie.
- Fajnie by było, gdyby za kilka miesięcy był z nami taki dzidziuś, nie? – uśmiechnął się, a ja w tym samym momencie się odsunęłam. Zakryłam swój brzuch swetrem i zasunęłam kurtkę, a następnie owinęłam się szalikiem wokół szyi.
- O czym Ty w ogóle mówisz? Znamy się dwa miesiące, a Ty pieprzysz o dziecku. To była wpadka, rozumiesz? W-p-a-d-k-a! – warknęłam, a Justin podniósł się.
- Nie denerwuj się. – szepnął, gładząc mój policzek.
- Idę po jedzenie, będę niedługo. – wyszłam z apartamentu.

Po jakichś dwóch godzinach byliśmy w mieszkaniu Justina. Miał rację – lepiej jest być w zwykłym mieszkaniu niż pokoju hotelowym.
Od kiedy powiedziałam mu tamto o dziecku, prawie w ogóle się do mnie nie odzywał. Był smutny, uśmiechał się blado. Wiem, że teraz to ja zbyt impulsywnie zareagowałam, ale nie chciałam tego. Po prostu to jest frustrujące, że go kocham, ale nie mogę z nim być.
- Przepraszam. – szepnęłam i podeszłam do Justina, który wyjmował czyste ubrania z walizki. Chłopak odłożył rzeczy i uniósł się do pozycji stojącej, by na mnie popatrzeć.
- Ja też przepraszam. Nie będę już o tym wspominać, zapomnijmy… - przysunął się, układając dłonie na mojej talii, aby przyciągnąć mnie do siebie – Kocham Cię. – uśmiechnął się delikatnie, a motylki w moim brzuchu znowu zaczęły wariować. Blondyn musnął jeszcze moje usta, wziął swoje rzeczy i zniknął w łazience, tym samym zostawiając mnie rozdartą między sercem a rozumem.

Wstawiłam pieczeń z indyka do piekarnika, zerkając na zegarek. Za jakieś dwie godziny powinna być gotowa, więc miałam trochę czasu dla siebie. Justin spał w swojej sypialni, obudzę go na kolację. Niech się wyśpi, bo w nocy nie odpoczął za dużo, a po takiej długiej drodze powinien się porządnie wyspać.
Wyjęłam z walizki laptopa i usiadłam na kanapie. Włączyłam komputer, a kiedy się załadował, to sprawdziłam stronę lotniska. Śnieżyca i wichury podobno mają ustać dzisiaj, dlatego od jutra już będzie otwarte lotnisko. Dzień wcześniej niż wcześniej planowali, ale to dobrze dla mnie. Przynajmniej spotkam się w końcu z mamą.
Następnie weszłam na swojego maila, gdzie miałam kilka wiadomości. Dwie od Scootera, jedna od Adriany, czyli autorki Dangera i jedna wiadomość od producenta filmowego. Pierwszą wiadomość odczytałam tą od producenta. Napisał w niej, że zgodził się na kręcenie fanfiction. To będzie coś nowego, przyniesie Justinowi jak i mi dużo sławy oraz dużo pieniędzy. Idealnie!
Teraz trzeba przekonać do tego innych aktorów, zrobić casting i takie tam, ale najważniejsze jest to, żeby udało mi się przekonać do tego Justina. Mam nadzieję, że mi się uda.

Justins POV

Ziewnąłem i przetarłem dłonią twarz, próbując się bardziej rozbudzić. Wstałem z łóżka, pomimo zimna, które ogarniało moje ciało. Chciałem zobaczyć Lily i jej śliczny uśmiech. Nazwijcie mnie głupcem, ale oszalałem na punkcie tej dziewczyny. Nie wiem jak, nie wiem, co ona ze mną robi. Ja tego nawet nie chciałem. Ale niestety, stało się.
Przecierając twarz po raz kolejny, wyszedłem z sypialni, a w salonie od razu zobaczyłem brunetkę. Usiadłem naprzeciwko niej na kanapie i uśmiechnąłem się delikatnie. Lily od razu odwzajemniła uśmiech, a po chwili ponownie zatopiła wzrok w ekranie laptopa.
- Powinieneś spać, pieczeń będzie dopiero za półgodziny. – powiedziała, wskazując na piekarnik.
- Nie mogłem już spać. Porozmawiamy? – zapytałem.
- A o czym? – uniosła wzrok i popatrzyła mi w oczy. Westchnąłem.
- O nas.
- Porozmawiajmy o tym po kolacji… - zagryzła dolną wargę. Brunetka wyglądała na zdenerwowaną.
- Czemu chcesz to przedłużać? – podszedłem do niej, po czym wysunąłem laptopa z jej rąk. Zamknąłem go i postawiłem na stoliku między nami. Lily nie odpowiedziała, tylko wzruszyła ramionami.
- Chcę wiedzieć czy odwzajemniasz moje uczucia. – ponownie usiadłem na swoim miejscu.
- Proszę, porozmawiajmy o tym potem. – szepnęła i wstała, następnie kierując się do kuchni. Poszedłem razem za nią i oparłem się biodrem o blat.
- Przejechałem z jebanego Los Angeles do Nowego Jorku 4500 kilometrów bez jedzenia, picia i snu, a Ty nie chcesz nawet ze mną porozmawiać? – warknąłem, czując ogarniającą mnie złość.
- Nie chcę robić Ci nadziei. – Lily popatrzyła na mnie, jednak po chwili odwróciła wzrok na okno.
- Czyli nic do mnie nie czujesz, tak? Nie mogłaś od razu tego powiedzieć? – zmarszczyłem brwi i przysunąłem się do niej. Już nie byłem zły, tylko smutny, zawiedziony.
- Czuję… - wychrypiała – Myślisz, że nie cieszę się, kiedy Cię widzę? Myślisz, że nie mam motylków w brzuchu, kiedy się do mnie uśmiechasz? Myślisz, że nie chcę, abyś mnie cały czas dotykał lub całował? Jeśli tak myślisz, to się mylisz, ponieważ… Zakochałam się w Tobie. Ale nie możemy być razem, Justin. – skrzyżowała ręce na piersi, nadal na mnie nie patrząc.
- Ale dlaczego? – moje myśli kłębiły się.
- Bo to nie wypali.
- To nie jest żaden argument, przecież nie wiesz, jak to jest być ze mną.
- Parę dni temu, gdy przyleciałam tutaj, to Ty spotkałeś się z Kendall. Śmiałeś się i nie wyglądałeś w ogóle na przejętego tą całą sytuacją. Kiedy byłam w Tokio, to robiłeś imprezy, zamawiałeś dziwki, a to nie było tak dużo czasu temu, więc wtedy też pewnie coś do mnie czułeś.
- No i co w związku z tym? – uniosłem pytająco brwi.
- Udajesz idiotę czy jesteś idiotą? – spojrzała na mnie, jednak ja wzruszyłem jedynie ramionami – Chodzi o to, że ja Ci nie ufam, a podstawą jakiegokolwiek związku jest zaufanie. Boję się, że jak się pokłócimy, to polecisz sobie do innej albo po prostu będziesz mnie zdradzać. Jeśli chcesz, żebyśmy byli razem, to pokaż mi, że mogę Ci zaufać. To wszystko. – nie mogłem uwierzyć w jej słowa. Przenigdy nie zdradziłbym Lily, ale nawet jeśli jej to powiem, to i tak mi nie uwierzy.
- Mam zerwać kontakt z Kendall, Kylie i innymi, tak? – westchnąłem cicho.
- Nie – przekręciła oczami zirytowana – Możesz z nimi utrzymywać kontakt, nie przeszkadza mi to. Nie chcę po prostu, żebyś mnie zdradzał albo szukał sobie pocieszenia u nich. – wyminęła mnie i wróciła do salonu.

Po niedługim czasie siedzieliśmy przy stole z kilkoma świątecznymi potrawami. Zanim poszedłem spać, to pomagałem Lily przygotować jedzenie, aczkolwiek nie przygotowaliśmy wszystkich potraw. Byliśmy tylko we dwójkę i nie zjedlibyśmy tego wszystkiego do jutra.
- Nie mam dla Ciebie prezentu… - wymamrotała brunetka, dokańczając jeść swoją zapiekankę.
- Ja dla Ciebie też nie, w ogóle o tym nie myślałem. – powiedziałem i dopiero teraz przypomniało mi się, że naprawdę o tym zapomniałem.
- Wystarczyło mi to, że przyjechałeś i to, że nie jesteś już na mnie zły… Bo nie jesteś, prawda? – uniosła pytająco brwi.
- Nie, już nie. – westchnąłem smutno, jednak z drugiej strony ucieszyłem się, że uważa mnie za swój prezent.
- Jak zjemy, to idziemy oglądać Kevina? – zapytała po chwili. Skinąłem jedynie potwierdzająco głową.
Po paru minutach skończyliśmy jeść i poszliśmy do sypialni. Lily wzięła pilota, a ja położyłem się na łóżku. Po włączeniu telewizora, dziewczyna również ułożyła się na łóżku, ale po drugiej stronie, jakiś metr ode mnie.
- Chciałabyś mi dać jakiś prezent? – spytałem, zerkając na telewizor. Jeszcze leciały reklamy.
- Tak. Czemu pytasz?
- Możesz mi dać taki jeden… - zagryzłem dolną wargę.
- Jaki? – brunetka popatrzyła mi w oczy.
- Udowodnię Ci wszystko, co będziesz chciała, ale proszę, spróbuj chociaż ze mną być… - ująłem jej dłoń i splątałem nasze palce razem.
- Justin, ja też Cię proszę. – odwróciła wzrok. Za każdym razem, kiedy chciała mi się sprzeciwić, to odwracała wzrok. Dziwne… Może boi się, że ulegnie pod moim spojrzeniem?
Przysunąłem się bliżej niej tak, że stykaliśmy się teraz biodrami. Ująłem podbródek Lily i odwróciłem go w moją stronę, aby na mnie popatrzyła.
- Co Ci szkodzi? – zmarszczyłem brwi, nie odrywając od niej wzroku.
- Daj spokój. – westchnęła.
- Nie będziemy razem… Po prostu daj mi się całować, przytulać i choć trochę zachowujmy się prawdziwie w naszym udawanym świecie. – musnąłem jej miękkie wargi, a brunetka odwzajemniła pocałunek.
- Nie. – mruknęła, kiedy ponownie musnąłem jej usta.
- Proszę. – szepnąłem, przedłużając pocałunek.
- Nie. – wymamrotała pomiędzy pocałunkami.
- Będę traktować Cię jak księżniczkę. Kocham Cię, Lily… Nie krzywdź mnie. – tyknąłem swoim nosem jej zadarty nosek. Popatrzyłem w piwne oczy brunetki, a już po chwili ponownie zatopiłem się w jej wargach. Kiedy się od nich oderwałem, to Lily zaczęła mówić.
- Dobrze, Justin. Spróbujmy. – w końcu mi się poddała.
- Jesteś najlepszym prezentem. – pogładziłem jej blady policzek wierzchem dłoni.
- Postaraj się zdobyć moje zaufanie. – powiedziała, a ja skinąłem głową.
- Postaram się. Zrobię wszystko, żebyśmy mogli być razem. – złączyłem nasze obie dłonie w jedność. Oczy Lily zaszkliły się, jednak mimo to posłała mi uśmiech. Taki uśmiech, który widuje się zaledwie cztery lub pięć razy w życiu. Znacie to?
- Kocham Cię. – usłyszałem jej niepewny głos, który był najpiękniejszą melodią dla moich uszu. Kocham Cię.
Kocham Cię.
Kocham Cię.
Obijało się to echem w mojej głowie.
Kocham Cię.
Lily mnie kocha. Powiedziała mi to. Przyznała się do tego.
- A ja kocham Ciebie, skarbie. – powiedziałem.
To są zdecydowanie jedne z moich najlepszych świąt. Zanim pojechałem do Nowego Jorku, to Scooter powiedział mi, że święta są magicznym czasem. I miał rację…

_________________

Jest świąteczny rozdział! Nie ma w nim zbyt dużego klimatu świąt, no ale zwracałam uwagę bardziej na naszą Lily i Justina niż na Wigilię. Poza tym, jest dłuższy niż zwykle <3
Indyk, zapiekanka i takie tam – podobno to amerykańskie potrawy wigilijne, więc no, opisywałam je zamiast barszczu, pierogów, itd. dlatego nie dziwcie się jak coś, hahah :D
Tak naprawdę, to ten rozdział miał być smutny, bo Lily miała się w ogóle nie zgodzić na to i powiedzieć mu, że go nie kocha, ale uznałam, że w końcu są święta, więc zrobię Wam mały prezent!
Dobra, a teraz do sedna sprawy – JESTEŚCIE WSPANIALI!
Pod ostatnim rozdziałem było 50 komentarzy, to strasznie dużo i nie mogłam w to uwierzyć, naprawdę! Największa ilość komentarzy na tym blogu <3
Tak w ogóle, to jak reklamowałam bloga, to nawet nie wiedziałam, że mam tylu czytelników! Dużo osób mi odpisywało, że już to czyta lub takie tam, hahah :D
Dlatego chciałam Was poprosić o trzy rzeczy – jeśli komentujecie, to podpisujcie się swoim usernamem, TWEETUJCIE Z HASHTAGIEM #JilyHEpl, ponieważ wtedy będę mieć więcej czytelników i ostatnia rzecz… Zrobicie mi mały prezent świąteczny i sprawicie, żeby pod tym rozdziałem było również minimum 50 komentarzy? Byłoby mi niezmiernie miło <3
Fajnie by było, gdyby te komentarze były dłuższe, chcę znać Waszą opinię! <3
Aaa, i jeszcze jedno… Ci, którzy czytają, a nie komentują, moglibyście zapisać się do informowanych, zaobserwować mnie na tt czy cokolwiek? Chcę po prostu widzieć kto i ile osób czyta to ff :) moje tt - @bieberssexrauhl
I jeszcze ostatnia rzecz! Chciałabym polecić jedno z najlepszych fanfictions, które kiedykolwiek czytałam! <3
Jest genialne!

Miłych świąt, kochani! Wspaniałych prezentów Wam życzę i udanego czasu z rodziną… A kolejny rozdział nie wiem jeszcze kiedy się pojawi, może 28 grudnia… Nie wiem na razie, ale niedługo! <3

48 komentarzy:

  1. a wiktoria znowu ryczy, ja nie wiem co ty ze mną robisz dziewczyno na każdym rozdziale albo śmieję się jak głupia albo wyję jak głupia tutaj szczerzyłam się do monitora, kocham cię

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuuuuu, jaki świetny rozdział! Nareszcie sa razem i oby Jusin tego nie zepsuł, bo chyba go zamorduję. Wesołych świąt słoneczko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. KOCHAM CIĘ za ten rozdział. Specjalnie czekałam, wiedziałam, że dodasz go już po północy haha, czułam to! Justin jest taki kochany, widać, że mu zależy, ale coś czuję, że jeśli coś pójdzie nie tak to skoczy w bok. Obiecuję, że wtedy go wykastruję -.- Strasznie rozczuliła mnie sytuacja, gdy całował brzuch Lily, słodko!

      Chciałam powiedzieć, że dodałam również rozdział u mnie, dłuuuuuuuuuuuugi
      http://collision-fanfiction.blogspot.com/
      Zapraszam!

      Usuń
  4. asfdgahagaga ten rozdział >>
    Tak btw muszę cię pochwalić bo dodałaś rozdział prawie równo o północy haha
    Jeju, Justin jaki odmieniony najpierw Kendall etc a potem nagle taki misiu, które na każdym kroku mówi, że cię kochac ajsgasagyags ♥
    Dla mnie i tak te rozdziały są za krótkie hahaha ale dla mnie każdy rozdział będzie za krótki
    Uwielbiam cię za to, że dodałaś coś z perspektywy Justina *o* z własnego doświadczenia powiem, że każdy kocha czytać czasem ff z perspektywy głównego męskiego bohatera (szczególnie jeśli jest to Justin)
    Dobra dobra bo się jeszcze rozpiszę
    No ale ten rozdział ahsahsagahaa >>>>>>
    Dobra, spokój, opanuj feelsy i fangirling. Wdech, wydech.
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
    Wesołych świąt i weny życzę (błagam niech rozdział pojawi się szybko!)
    @luvbiebsandmint

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku tak sie ciesze ze wkoncu sa razem <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki rozdział ahskalahsgjsnzia ��
    Lily wkońcu wyznała mu miłośc a on jej! Jestem taka ciekawa co będzie dalej, jeju..
    Tez rozdział był świetny pod każdym względem! Dialogi, sytuacje, to jak to wszystko opisujesz jest cudowne. Hidden enemies powinni wszyscy znać i czytać, bo jest to świetna forma zabicia czasu ;)
    @biiebronka c:

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. KOCHAM TO , ZAPEWNE PISAŁAM CI TO NA TWITTERZE ALE TO JEST BOSKIE <3 .
    ROZDZIAŁY SĄ DLA MNIE STRAAAAAAASZNIE KRÓTKIE ,ALE SĄ DOBRE ! ;D WIĘC MASZ + ;)
    CZEKAM NA NOWE ROZDZIAŁY , POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ! xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Nxjdjfjndjxxbxjnxj Dziewczyno kocham cię! Hahah Ten rozdział jest mega jeju no jaki Justin jest kochany i dobrze, że Lily się zgodziła *_* Mam nadzieję, że Justin będzie kochany dla Lily i jej nie zdradzi..
    Dziękuję :* Zrobiłaś mi super prezent na święta i chyba w sumie nie tylko mi..
    Chciałabym ci życzyć Wesołych, pogodnych i zdrowych świąt, żeby to co zjesz poszło ci kobiece kształty :D Również życzę ci dużo weny i czytelników, spełnienia marzeń i czego sobie tam życzysz hah
    Pamiętaj Święta to magiczny :**

    OdpowiedzUsuń
  10. jesteś niesamowita! kocham tego bloga i WOW w końcu powiedzieli sobie "Kocham Cię" awwwwwww to takie mega urocze nie wiem co napisać dziś jestem strasznie rozkojarzona bo w końcu dziś mamy WIGILIĘ! jak ja zawsze muszę długo na nią czekać! tak się ciesze a tak wgl jestem głodna i narobiłaś mi smaka tym barszczem hahahaha także nie wiem jeszcze co napisać rozdział super jak z resztą zawsze lekko i szybko się czytało, bardzo smutno mi się zrobiło podczas sceny jak Jus całował jej brzuch a ona tak zareagowała ;c także z nie cierpliwością czekam na następny much love dużo weny i wesołych świąt! xoxo
    @/ZuZzu_X

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny ^^. Wchodziłam średnio 10 razy dziennie xdd chociaż wiedziałam, że dodasz 24 ;**. W rozdziale p o prostu się zakochałam . Bałam się że Lily nie powie mu że go kocha , ale jednak powiedziała i jestem teraz taka szczęśliwa ;** . Wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest 2:27 a ja zamiast spac to czytam :* boski

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest zajebisty kocham twoje rozdziały. Czekam na nn :-* <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaaaa najleprzy jak zawsze mam opsesje na temat tego ff zawsze po kilka razy dziennie wchodze i sprawdzam czy jest moze nowy rozdzial. On jest najleprzy nikt nigdy go nie pobije jestem cholernie pewna ze mozna go porownac do Dangera a tez jest zajebisty. Ty jestes zahebista piszesz mega ciekawe i przepelnione akcja rozdzialy i sa calkiem dlugie kocham to masz talent i dobrze ze to wykorzystujesz . Juz nie moge sie doczegac kolejnego rozdzialu a jakzagladam i widze nowy rozdzial to sie jaram jak male dziecko dzieki ze piszesz to wiele dla mnie znaczy bo ja wgl nie umiem pisac opowiadan /TheBestGabi

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały *w* brak słów żeby to opisać gsidbxidndidnfjd
    @bieberxxjuju

    OdpowiedzUsuń
  16. Matko, matko,matko i córko ależ ja to uwielbiam ♥♥♥♥♥ Sama nie wiem ja ty to robisz ale ja podczas czytania mam ochotę skakać po całym domu i wrzeszczeć ile sił w płucach, albo ryczeć w poduszkę xd Naprawdę Jeszcze NIGDY W ŻYCIU NIE CZYTAŁAM CZEGOŚ TAK GENIALNEGO . ;** Bałam się przez cały rozdział że Lily będzie bała się zgodzić a tu na koniec surprise :) Lily mówi KOCHAM CIĘ oł yes baby.!!! Ten blog mnie uzależnia. Zajebiście.:D Jak ja mam wytrzymać do następnego, skoro wchodziłam tu kilka razy dziennie choć wiedziałam kiedy się pojawi. Jesteś naprawdę zajebista tak bardzo że brak mi słów ❤ Wesołych świąt;**
    Ps. To najlepszy prezent ❤

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialne. <3<3<3 Rozdział mega boski.!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. boze masz taki talent serio.. placze znowu boze kocham to. tu powinno byc 100 komentarzy :*jejku jestes taka swietna wchodze tu codziennie zeby zeby sprawdzic czy jest nowy rozdzial.. haha. mam nadzieje ze to ff bedzie jeszcze dlugo trwac i bedzie 100 rozdzialow..:D. dziekuje za prowadzenie tego! ♥♥♥♥

    A teraz wesolych swiat, duzo milosci prezentow, zeby spelnily sie Twoje marzenia, zebys dostala wszystko co zapragniesz. kocham, klaudiaa

    OdpowiedzUsuń
  19. sweetie girl;**24 grudnia 2014 09:56

    O mój bosssszzzee... jak to możliwe ja się pytam ? Jak ty to robisz że kiedy czytam nowe rozdziały, to mam tak zmienne humory, normalnie gorzej niż kobieta w ciąży Xd heheh...Albo się szczerze jak głupia ( przez co siostra się dziwnie na mnie patrzy) albo mam ochotę się popłakać, lub jestem zdenerwowana. Ty to masz tak zajebiście dużo talentu. :** Rozdział mnie znowu powalił na kolana, jestem normalnie twoją fanką <333 Szczerze cały czas siedziałam i w myślach opierzałam Lily że się nie chce przyznać do swoich uczuć. :))) A ty jak zawsze masz asa w rękawie i na koniec zaskoczenie i Lily ulega Justinowi...ależ uroczo teraz jestem pewna że nie mogę się doczekać kolejnego. Ta historia stała się moim narkotykiem. Padam na kolana i biję pokłony przed tobą ;))) Proszę dodaj jak najszybciej będziesz mogła. Pozdrawiam i całuje mooocno ;***** Wesołych świąt skarbie ♥ To najlepszy prezent pod słońcem. Uczyniłaś mój dzień piękniejszym, dzięki Ci za to. ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  20. czy ja śnię czy to prawda?! Lily powiedziała mu "Kocham Cię"?! ♥
    tylko na to czekałam... przez cały rozdział czekałam na te słowa i się doczekałam! ♥
    cudowny rozdział.
    Justin jest taki kochany, a jak całował brzuch Lily.... prawie się popłakałam *o* masz ogromny talent! ♥
    martwię się tylko, że coś im nie wyjdzie i wszystko się schrzani :(
    ale na razie jest wszystko w jak najlepszym porządku (i niech tak zostanie jak najdłużej, dobrze? :*)
    czekam już na następny rozdział! :*
    NO I OCZYWIŚCIE WESOŁYCH ŚWIĄT, KOCHANIE! SPEŁNIENIA MARZEŃ I DUUUŻO MIŁOŚCI! ♥
    (bo święta to magiczny czas... :*)
    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  21. *,* to bylo MAgIczNE,cudowne i wspaniałe ,bardzo bardzo mi się rozdział podoba i cięsze się ze taki długi <3
    I wesołych świat :spełnienia marzeń dużoooo... Weny i aby nowy rok był jeszcze lepszy :-*
    Aska ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. ROZDZIAŁ BOSKI ORAZ SŁODKI ! Fajnie, że Lily dała szanse Justinowi :) CZEKAM NA NEXT ! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny rozdział.Świetnie że Lily dała mu szansę i dostaliśmy taką miłą niespodziankę do ciebie na gwiazdkę <3 @Little1Lies

    OdpowiedzUsuń
  24. Wesołych Świąt słoneczko <3 :) @Little1Lies

    OdpowiedzUsuń
  25. O Boże to jest to akie cudowne jejke sjbssjsj ♥♥♥♥
    Tak sie ciesze ze sa razem omg.
    Brak możliwości slow
    Tt - @awwhmrbieber
    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  26. Ahskkcjhshhskd.....jak ty to robisz..? Żeby pisać tak fantastycznie rozdziały. Geniuszu będę nosić cię na rękach :) Zajebisty ♥♥♥♥ Kocham pozdrawiam i czekam. Wesolutkich świąt kochana, marzeń spełnienia oraz mnóstwa weny <3

    OdpowiedzUsuń
  27. O Boże! :o Nie spodziewałam się tego! Mam nadzieję że jednak ona mu w pełni zaufa i stworzą piękną parę *-*
    Świetnie piszesz (podziwiam Cię za to ^^) :D
    Wesołych świąt, super prezentów, jeszcze więcej czytelników, pysznego jedzenia, spełnienia marzeń i udanego sylwestra! ;*
    ~E.P.

    OdpowiedzUsuń
  28. kocham ! WESOŁYCH ŚWIĄT !

    OdpowiedzUsuń
  29. O boże jaki cudowny rozdział prawie się popłakałam.Dobrze że Lilli zgodziła spróbować

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziewczyno, jesteś cudowna! Kocham to opowiadanie tak strasznie.... Dziękuję Ci strasznie, że dałaś szczęśliwe zakończenie, bo normalnie bym Cię udusiła, jak Lily dałaby mu kosza haha:)
    Justin jest taki kochany, uroczy, słodki i nie wiem co jeszcze:/ Widać, że się zakochał chłopak:)
    Jesteś cudowna, czekam na kolejny<3
    *Wesołych świąt!:*

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeju kochanie tyle czekałam na ten rozdział jak zwykle wspaniały, jeju Justin taki slodki w stosunku do tego umarłego juz dziecka (*) to było tak mega słodkie a Lill tak chamsko do niego ale rozumiem ją, uwielbiam Ciebie, uwielbiam twój blog jesteś cudowna i również życze Ci wesołych pełnych pieknych chwil świąt z rodzina i bliskimi oraz pijanego sylwestra oraz szczesliwego nowego i obys pisała dla nas jak najdłużej, kochamy Cie i czekamy na kolejny rozdział ❤
    ~Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  32. nareszcie nie mogłam się już doczekać rozdziału,strasznie dziękuje ci że piszesz to ff kcham je kocham je tak mono że hahah jest moim 2 ulubionym zaraz o dangerze

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziękuję Ci, to najwspanialszy prezent <3 Jestem zakochana na zabój w tym ff. Dziękuję że je piszesz, ubóstwiam cię;** Justin jest taki słodziaśny...z Lily tworzą idealną parę. Kocham, czekam na nn. Wesołych świąt <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Przepraszam, ale naprawdę nie mam motywacji, żeby dziś cos pisać. Coz, nie dla każdego święta są najlepszym czasem. Świetny rozdział, trochę naciągany, ale podoba mi się. FF jest super więc nie dziwię się, że ma tak wiele czytelników. ;) @pervbieberzh

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudo moje +,+
    Wesołych świat
    <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeju tak się cieszę że spróbują być razem <3 kocham ten rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  37. Jemu to było cudowne *.*
    Lily i Justin wkoncu się przyznali do swojego uczucia <3 oni są najslodsi na świecie, niech juz nie udają tylko będą tak naprawdę ze sobą. No i Justin chciałby mieć z nią dziecko jshshhshs taki mały Bieber albo Lily no kurwa chyba zesralabym się ze szczęścia. Zrobiłaś mi mega prezent na święta, dziękuję zabciu <3 @ideargomez

    OdpowiedzUsuń
  38. Niesamowite...jeny to jest takie idealne....<333 Lily i Justin są parą idealną. To naprawdę najlepszy prezent dziękuję kocie <3

    OdpowiedzUsuń
  39. PO TYM JAK LILY SIE ZGODZILA DLACZEGO ZACISNELAM OCZY, PODNIOSLAM REKE, ZWINELAM W PIESC I POWIEDZIELAM YEEEES ?

    OdpowiedzUsuń
  40. Tak tak jaka byłam i jestem szczęśliwia o jeziu :* Kocham Cie!!!!! Cudowne piszesz i
    Marry christmas
    Kochanie spełnienia marzeń bo trzeba je mieć i robić wszystko aby się spełniły <3
    Szczęśliwego nowego roku

    OdpowiedzUsuń
  41. Jestes cudowna cholernie cudowna umiesz pisac i masz dziewczyno talent nie moge sie doczekac nowego rozdzialu, chcialabym zyczyc wesolych swiat ale jest praktycznie po swietach wiec zycze Ci szczesliwego nowego roku :*

    OdpowiedzUsuń
  42. Napisałabym Ci kochana setkę komentarzy! Jestem na telefonie, ale weekend spodziewaj się mega długiego kina, na którego zasługujesz od samego początku <3. Uwielbiam to, naprawdę. Tak bardzo się cieszę że tego nie spieprzyĺaś, ale mam przeczucie , że i tak za chwile coś się popsuje, jak w życiu. xD no nic, mam nadzieję, że sielanka potrwa jak najdłużej. Jestem chora, ale jak zaczęłam czytać, to lepiej się czuje. Magia ! ..;* oby tak dalej @.@

    OdpowiedzUsuń